Sporo wysiłku fizycznego musieli włożyć uczniowie klas pożarniczych Zespołu Szkół w Marcinkowicach, aby zdać testy w komorze dymowej. To jeden z elementów szkolenia podstawowego strażaków ratowników OSP organizowanego przez Komendę Miejską Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Komora do takich ćwiczeń znajduje się w Wojewódzkim Ośrodku Szkolenia Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie. Aby strażak mógł podejmować działania ratowniczo-gaśnicze, musi zaliczyć to szkolenie. A łatwo nie jest.
- Pierwsza część to test wydolnościowy, polegający na zaliczeniu czterech ćwiczeń – mówi mł. bryg. Arkadiusz Nosal, który prowadzi zajęcia w ZS w Marcinkowicach. – To bieg na bieżni, podciąganie młota o ciężarze 35 kilogramów (20 udźwignięć), jazda na rowerku oraz wyjście po drabinie samobieżnej na wysokość 25 metrów. Oczywiście wszystko to w pełnym umundurowaniu bojowym i z aparatem powietrznym na plecach.
Druga część to zaliczenie testu w komorze dymowej – pomieszczeniu zadymionym, w którym zainstalowano tor przeszkód.
- Młodzież musiała pokonać tor przeszkód w ciemności, przy dźwiękach imitujących odgłosy pożaru – dodaje mł. bryg. Arkadiusz Nosal, który wraz z asp. sztab. w stanie spoczynku Tomaszem Pamułą i st. asp. Marcinem Górką sprawowali nadzór nad uczniami.
Po kilku godzinach wszyscy uczniowie klasy pożarniczej pokonali trudności i pozytywnie ukończyli ćwiczenia, co sprawiło, że zostali dopuszczeni do egzaminu końcowego.
Fot. ZS Marcinkowice