Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie odrzucił skargę radnego powiatowego Edwarda Ciągły na uchwałę Rady Powiatu Nowosądeckiego z dnia 30 listopada 2010 r. w sprawie wyboru przewodniczącego Rady Powiatu Nowosądeckiego...
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie odrzucił skargę radnego powiatowego Edwarda Ciągły na uchwałę Rady Powiatu Nowosądeckiego z dnia 30 listopada 2010 r. w sprawie wyboru przewodniczącego Rady Powiatu Nowosądeckiego.
Przypomnijmy, że Edward Ciągło (przewodniczący Kluby Radnych PiS) wniósł skargę domagając się stwierdzenia nieważności uchwały i tym samym stwierdzenia, że wybór na przewodniczącego Rady Wiesława Basty jest nieważny. Podnosił, że Wiesław Basta głosował na siebie podczas procedury wyboru przewodniczącego Rady. WSA odrzucił skargę stwierdzając między innymi, że Edward Ciągło nie był osobą mogącą ją wnieść. W intencji wyroku czytamy między innymi: „(...) złożona w niniejszej sprawie skarga pochodziła od osoby nie mającej legitymacji skargowej. Z tego względu (...) Sąd postanowił o odrzuceniu skargi z powodu jej wniesienia przez podmiot do tego nieuprawniony".
)
- Bardzo cieszy mnie to rozstrzygnięcie i mam nadzieję, że kończy ono kilkumiesięczne zamieszanie wokół mojej osoby - powiedział Wiesław Basta. - Zostałem wybrany zgodnie z prawem.
Podczas sesji, radny Ciągło złożył wniosek o unieważnienie listopadowego głosowania na przewodniczącego Rady. Wniosek został przez Radę odrzucony. Ciągło zarzucił Baście, że po raz kolejny głosował w swojej sprawie. Tymczasem, zarówno Ustawa o pracownikach samorządowych, jak i Statut Powiatu Nowosądeckiego mówi wyraźnie, że przewodniczący Rady, jeśli tylko jest obecny - prowadzi sesję i wykonuje wszelkie czynności związane z głosowaniem.
- Postępuję zgodnie z prawem. Osobom, które zarzucają mi, że głosowałem w swojej sprawie polecam zastanowienie się nad tym, czy na przykład przedsiębiorcy będący radnymi nie głosują nad podatkami, a nauczyciele-radni nad podwyżkami dla nauczycieli. Według pokrętnej logiki, jaką zastosowano w stosunku do mnie, powinni za każdym razem wstrzymywać się od głosowania. Jeśli na takich zasadach wykluczalibyśmy radnych z głosowań, okazałoby się, że nic nigdy nie zostałoby przegłosowane - po prostu zabrakłoby radnych.
Przewodniczący Rady Powiatu Nowosądeckiego działał zgodnie z prawem i ze Statutem Powiatu, który od wielu lat obowiązuje. Nikt nigdy nie zgłaszał zastrzeżeń, co do tej procedury. Zgodnie ze statutem, przewodniczący „stoi na straży praw i godności Rady", nie powinien więc wstrzymywać się od głosu, co niektórzy sugerowali - to oznaczałoby, że jest nieprzygotowany do podejmowania decyzji i do sesji. W uzasadnieniu do wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie czytamy, że udział radnego w głosowaniach jest „podstawowym obowiązkiem radnego związanym z wykonywaniem jego mandatu".
- Ubolewam nad tym, że dla niektórych radnych, polityka jest ważniejsza od zajęcia się sprawami powiatu - mówi Wiesław Basta. - Szkoda, że „kruszą kopie" o sprawy, które są zgodne z prawem i na siłę szukają możliwości zniszczenia koalicji w Radzie Powiatu Nowosądeckiego. Mam nadzieję, że po tym doświadczeniu i kolejnej decyzji sądu doczekamy się ze strony opozycji konstruktywnej pracy na rzecz ponad dwustu tysięcy mieszkańców Powiatu. To jest przecież ważniejsze od sporów prawnych, z góry skazanych na niepowodzenie.
Opracowanie: (olsz)
