Wójtowie i burmistrzowie sześciu gmin leżących w dolinie Popradu zapoznali się dzisiaj z informacją dotyczącą uruchomienia turystycznego szynobusu, który miałby w okresie letnim kursować na trasie Nowy Sącz – Krynica-Zdrój...
Wójtowie i burmistrzowie sześciu gmin leżących w dolinie Popradu zapoznali się dzisiaj z informacją dotyczącą uruchomienia turystycznego szynobusu, który miałby w okresie letnim kursować na trasie Nowy Sącz – Krynica-Zdrój.
- Cieszę się, że jest taki pomysł i że gminy chcą się zjednoczyć, aby przedstawić turystom atrakcyjną ofertę – mówi Dariusz Reśko, burmistrz Krynicy-Zdroju. – Na pewno skorzystaliby na tym goście, którzy do nas przyjeżdżają oraz miejscowości, które mają sporo do zaoferowania. Nasze drogi są zatłoczone, a transport kolejowy mógłby rozładować sytuację na popularnych trasach. Nie do przecenienia jest też sprawa ochrony środowiska.
Podczas Konwentu Wójtów i Burmistrzów, który odbył się dzisiaj w Starostwie Powiatowym w Nowym Sączu samorządowcy wyrazili zainteresowanie taką formą promocji. Pomysł poparł również Leszek Zegzda – prezes Małopolskiej Organizacji Turystycznej.
W dzisiejszym spotkaniu wzięli udział: starosta nowosądecki Jan Golonka, wójtowie i burmistrzowie oraz przedstawiciele Nowosądeckiej Izby Turystycznej i Krynickiej Organizacji Turystycznej.
Przypomnijmy:
Pomysł uruchomienia szynobusu zrodził się podczas podpisywania porozumienia na kursowanie pociągu Nikifor. Branża turystyczna zasugerowała, że można byłoby uruchomić szynobus na trasie Nowy Sącz – Krynica-Zdrój.
- Zrodził się pomysł, aby uruchomić tak zwaną kolej sądecką – mówi Ryszard Rembilas, dyrektor Przewozów Regionalnych w Krakowie. – Najpierw jednak musimy znaleźć rozwiązanie jak zabezpieczyć źródła finansowania takiego przedsięwzięcia. To byłaby kolejka, która przemieszczałaby się doliną Popradu.
Szefowie Przewozów Regionalnych, którzy prowadzą badania rynku między innymi pod kątem ruchu turystycznego, widzą potrzebę kursowania takiego pociągu. Ponadto, taki pomysł zgłaszali im właściciele ośrodków na terenie Sądecczyzny, szczególnie tych leżących na trasie planowanego pociągu. Przejeżdżałby on przez Krynicę-Zdrój, Muszynę, Piwniczną, Rytro, Stary Sącz i Nowy Sącz.
- Linia kolejowa przebiega właśnie przez te miejscowości – mówi Daniel Lisak z Krynickiej Organizacji Turystycznej. – Turyści mogliby wysiadać w każdej z nich, spędzać czas na zwiedzaniu i jechać do kolejnej miejscowości. Obserwujemy, że obecnie rozwija się turystyka rodzinna, a wiadomo, że dzieci szybko się nudzą przebywając długo w jednym miejscu. Dzięki takiemu połączeniu kolejowemu mogłyby się przemieszczać ze swoimi rodzicami w coraz to nowe rejony Sądecczyzny i poznawać jej uroki.
(olsz)
Dobrze się stało, że jest takie powszechne zainteresowanie pomysłem. Sam przejazd kolejką już stanowić będzie atrakcję samą w sobie. Zwracam jednak uwagę, żeby tą podróż uatrakcyjnić dobrymi pomysłami lokalnych organizatorów rozrywki itp.AP