Zgodnie z tradycją, na początku Nowego Roku Fundacja Sądecka zaprosiła na noworoczne spotkanie opłatkowe...
Zgodnie z tradycją, na początku Nowego Roku Fundacja Sądecka zaprosiła na noworoczne spotkanie opłatkowe.
Blisko trzysta osób spotkało się w Zespole Szkół im. Wł. Orkanaw Marcinkowicach. Licznie przybyli mieszkańcy okolicznych miejscowości, członkowie Stowarzyszenia Kasa Wzajemnej Pomocy, radni gminni, powiatowi, wójtowie, burmistrzowie i sołtysi.
Przewodniczący Rady Powiatu Nowosądeckiego Jan Dziedzina oraz Jerzy Górka, starosta nowosądecki Jan Golonka, członkowie Zarządu Powiatu, Józef Broński, Józef Zygmunt oraz Waldemar Olszyński.
Zaproszenie przyjęli również politycy. Posłowie-Jarosław Gowin i Witold Kochan oraz Wiesław Janczyk i Edward Siarka.
Przyjechał również Andrzej Szkaradek, znany działacz sądeckiej „Solidarności".
Niedzielne uroczystości w Marcinkowicach rozpoczęła msza święta w kościele Niepokalanego Serca N.M.P. celebrowana przez proboszcza ks.Józefa Babicza, ks.prałata Jana Pancerza oraz ks.Pawła Bartulę. W mszy świętej uczestniczył poczet sztandarowy wystawiony przez członków Stowarzyszenia Kasa Wzajemnej Pomocy.
Zebranych w Zespole Szkół przywitali Zygmunt Berdychowski prezes Fundacji Sądeckiej oraz pełniąca honory gospodyni Alicja Wąsowicz, dyrektor szkoły.
- Tradycyjnie chcieliśmy złożyć Państwu życzenia noworoczne, podsumować miniony rok oraz porozmawiać o planach na rok, który właśnie się zaczyna bieżący - rozpoczął prezes Berdychowski. Jako pierwszy z gości głos zabrał poseł Jarosław Gowin.
- Polacy są narodem twórczej pracy, czego najlepszym dowodem jest Ziemia Sądecka - rozpoczął polityk z Krakowa. - Obecnie stoimy przed wyborem: albo będziemy się rozwijać, albo będziemy tkwili w stanie stagnacji. Należy się jednak zastanowić, jak modernizować kraj; naśladując innych czy też szukać inspiracji w naszych narodowych i chrześcijańskich wartościach wywodzących się z naszych tradycji. Ziemia Sądecka jest wspaniałym przykładem tego, jak można było wykorzystać możliwości powstałe po 1989 roku. Uważam, że możemy być w Europie narodem wiodącym - mówił dalej parlamentarzysta. - Europa szuka nowych rozwiązań i tu otwiera szansę dla naszej młodzieży. Otwartej na nowe rozwiązania, doskonale wykształconej i odważnie podejmującej nawet trudne wyzwania. Jednocześnie wiernej tradycji i zasadom wyniesionym z rodzinnych domów. To nasz największy kapitał i powód do prawdziwej dumy, ale jest to także zasługa mądrości ich ojców i dziadków, którzy zaszczepili w nich te wartości - zakończył Jarosław Gowin.
Nieco dziegciu do wypowiedzi posła dołożył Władysław Piksa, znany przywódca rolniczej „Solidarności". Podziękował za piękne słowa, ale przypomniał, że z dobrego wychowania i tradycji rolnik nie wyżyje, a na sądeckiej wsi żyje się coraz gorzej.
- Często w dużej wsi jest raptem para koni i kilka krów. Jakby nie biedne renciny, chłopi nie mieliby z czego żyć - z naciskiem podkreślił pan Władysław, nagrodzony gromkimi brawami.
Nieco lepszą przyszłość nakreślił Jan Golonka, starosta nowosądecki.
- Sądecczyzna się zmienia. Dużo już zostało zrobione, ale można jeszcze więcej. Dlatego tak ważne jest współdziałanie samorządu, lokalnych środowisk, stowarzyszeń i organizacji pozarządowych. Mamy w zasięgu ręki sporo pieniędzy unijnych, dzięki którym rozpoczęliśmy sporo inwestycji i będzie ich coraz więcej. Jeśli zostaną zrealizowane, Sądecczyzna nabierze zupełnie innego wymiaru - zachęcał starosta
Oprawę muzyczną zarówno mszy jak i spotkania zapewnił miejscowy Chór im. ks. Jerzego Popiełuszki pod dyrekcją Marzeny Pikułowej, który zaprezentował koncert kolęd i pastorałek. Jako solistka wystąpiła Joanna Albrzykowska-Clifford.
Jak na okres noworoczny przystało nie mogło zabraknąć hałaśliwej grupy kolędniczej z Piątkowej. Dziad z turoniem, baba, żyd, cyganka i pastuszkowie hasali po sali w rytmie skocznych odgrywek kapeli.
W stan zadumy i refleksji wprowadziła publiczność grupa teatralna Theatrum Mundum im. Mieczysława Kotlarczyka, studentów Uniwersytetu Papieskiego im. Jana Pawła II z Krakowa.
Młodzi artyści przedstawili niezwykłą opowieść o Marce Boskiej z Dzieciątkiem wędrujących w poszukiwaniu schronienia wśród nieżyczliwych ludzi, aby wreszcie spotkać ludzi biednych, ale szczerych i gotowych udzielić gościny wędrowcom. Publiczność nagrodziła inscenizację gorącymi brawami.
Po części artystycznej odbyło się jeszcze dyskusja na temat „Kurierów Słowa Bożego", traktująca o ludziach przemycających przez „zieloną granicę" w latach osiemdziesiątych zeszłego wieku, dewocjonalia, prasę i literaturę religijną. Na zakończenie spotkania były życzenia z opłatkiem i gorący posiłek.
Opracowanie: BS